Losowanie w czeluści szuflady sprawiło , że dziś będzie o Pure Poison:)
Nuty zapachowe egzotyczne jednak ja podniecona nadchodzącą wiosną chyba podświadomie spolszczyłam sobie ten zapach.Jaśmin -bezwzględnie i na pierwszym planie. Mokra, wielka wiącha jaśminu i połamane młode gałązki drzewa, jakby lipy, albo akcji. To czuję na początku.Wielowymiarowy , jasny , świetlisty, mieniący tak jak buteleczka, która moim zdaniem świetnie oddaje zapach swoim wyglądem.
Idealnie wkomponowuje się w ciepły majowy wieczór ...cudownie otula wiosennym klimatem i współgra z nim, zapach staje się oczywisty dla otoczenia i nie drażni mimo że Pure Poison wcale nie łagodnieje z upływem czasu, wręcz przeciwnie,chyba dzięki piżmowej bazie i bergamotce staje się bardziej wytrawny, momentami wręcz gorzkawy i niezmiennie uroczy i bezpieczny.
Romantyczny i uwodzicielski jednocześnie.Kilerem bym go nie nazwała, jednak trwałość na mnie co najmniej zadowalająca,spokojnie trzyma się dobrych parę godzin , dla kogoś kto tak jak ja nie lubi cały dzień pachnieć tak samo będzie idealny;)
Nie wiem czemu, ale moim zdaniem pasuje do eterycznej blondynki.
Poisony to w ogóle moim zdaniem sukces zapachowy, wśród natłoku dusicieli które w pewnym momencie podświadomie zaczynamy wrzucać w jeden wór z napisem: banał , każdy zachowuje swój indywidualny charakter i każdy jest na swój sposób niepowtarzalny. Ot, taki magiczny set Diora ;)
Nuty: słodka pomarańcza, bergamotka z Kalabrii, mandarynka z Sycylii, kwiat pomarańczy, jaśmin, sambak, gardenia, drzewo sandałowe, biały bursztyn, piżmo.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dior. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dior. Pokaż wszystkie posty
25.02.2010
18.02.2010
Dior ,Hypnotic Poison i Midnight Poison
Hypnotic Poison
Dziwny zapach....ponoć o Pure Poison mówi się ,iż jest dziwnie narkotyczny-a ja bym tak powiedziała właśnie o Hypnotic
Mocno,obłędnie wręcz waniliowy ,miękki ,otulający,plastikowy,złamany jakąś gorzką nutą która intensywnie daje po nosie;) Z jednej strony trochę drażni
a z drugiej zmusza do wwąchiwania się w nadgarstek. Może to ten gorzki migdał?
Na dłuższą metę potrafi być męczący,bo tkwi i tkwi i rozłazi się po okolicy i mimo że czas mija on siedzi cały czas ,gnębi ,dusi i nic się nie zmienia;)
Cóż w końcu to poison:)
Dobry dla wielbicielek zapachowych kilerów bo pomimo że to edt pachnie wyjątkowo mocno i jest wyjątkowo trwały.
I raczej na wieczór ,na dzień tylko jeśli w ciasnym autobusie komunikacji miejskiej chciałabyś usiąść a akurat nie ma miejsc-efekt gwarantowany:)
Dozowany w ilości minimalnej - w moim przypadku jeden psik -jest do zniesienia o każdej porze dnia i na każdą okoliczność..
Nuty zapachowe: gorzki migdał, kminek,jaśmin Sambac, mech, drzewo Jaracanda, wanilia, piżmo
Midnight Poison
Róża ,ambra,paczula - to do mnie przemawia....Przypomina mi zapach Moschino Glamour,ale Posion jest ładniejszy,bogatszy.
Słodki ,tajemniczy i erotyczny,dla kobiety nie dla dziewczynki... Bez wątpienia ma urok....gorzki,cierpki,ostry,lekko zalatuje ziemną wiejską piwniczką ,
czasem cmentarzem,aaaa niech będzie w nocy skoro to Midnight ;)
Nazwa "Randka na cmentarzu" tez by pasowała randka w czerwcową lub lipcową noc ,gdy nad głowami rozgwieżdżone niebo,gdy świerszcze przygrywają i żabki kumkają..
ja lubię takie klimaty,więc mogłabym mieć małą flaszeczkę...
Nazwę "Randka na cmentarzu" TŻ skomentował krótko:"no wiesz co..." no i co ja na to poradzę ,że tak czuję;)
Któregoś Poisona chciałabym mieć...nie wiem jeszcze którego,na razie trwają testy.....po których z przyjemnością podzielę się moją subiektywną ,pokręconą opinią:)
Nuty zapachowe: mandarynka, bergamota, róża, ambra, paczula, wanilia.
Dziwny zapach....ponoć o Pure Poison mówi się ,iż jest dziwnie narkotyczny-a ja bym tak powiedziała właśnie o Hypnotic
Mocno,obłędnie wręcz waniliowy ,miękki ,otulający,plastikowy,złamany jakąś gorzką nutą która intensywnie daje po nosie;) Z jednej strony trochę drażni
a z drugiej zmusza do wwąchiwania się w nadgarstek. Może to ten gorzki migdał?
Na dłuższą metę potrafi być męczący,bo tkwi i tkwi i rozłazi się po okolicy i mimo że czas mija on siedzi cały czas ,gnębi ,dusi i nic się nie zmienia;)
Cóż w końcu to poison:)
Dobry dla wielbicielek zapachowych kilerów bo pomimo że to edt pachnie wyjątkowo mocno i jest wyjątkowo trwały.
I raczej na wieczór ,na dzień tylko jeśli w ciasnym autobusie komunikacji miejskiej chciałabyś usiąść a akurat nie ma miejsc-efekt gwarantowany:)
Dozowany w ilości minimalnej - w moim przypadku jeden psik -jest do zniesienia o każdej porze dnia i na każdą okoliczność..
Nuty zapachowe: gorzki migdał, kminek,jaśmin Sambac, mech, drzewo Jaracanda, wanilia, piżmo
Midnight Poison

Słodki ,tajemniczy i erotyczny,dla kobiety nie dla dziewczynki... Bez wątpienia ma urok....gorzki,cierpki,ostry,lekko zalatuje ziemną wiejską piwniczką ,
czasem cmentarzem,aaaa niech będzie w nocy skoro to Midnight ;)
Nazwa "Randka na cmentarzu" tez by pasowała randka w czerwcową lub lipcową noc ,gdy nad głowami rozgwieżdżone niebo,gdy świerszcze przygrywają i żabki kumkają..
ja lubię takie klimaty,więc mogłabym mieć małą flaszeczkę...
Nazwę "Randka na cmentarzu" TŻ skomentował krótko:"no wiesz co...
Któregoś Poisona chciałabym mieć...nie wiem jeszcze którego,na razie trwają testy.....po których z przyjemnością podzielę się moją subiektywną ,pokręconą opinią:)
Nuty zapachowe: mandarynka, bergamota, róża, ambra, paczula, wanilia.
Subskrybuj:
Posty (Atom)