A jakże ;) Wszyscy, dosłownie wszyscy zwietrzyli biznes na perfumach z oudem, od górnej póły do dolnej od najmroczniejszej niszy po mainstream, więc Oud od Tesori jakoś specjalnie mnie nie zdziwił . Czekam teraz na oud od Avon albo Oriflame ;)
Ja fanką oudu nie jestem , próbowałam polubić albo przynajmniej oswoić i w kilku przypadkach mi się to udało, ale to nie zasługa mojego samozaparcia i dobrej woli a ilości oudu w oudzie i towarzystwa jakie mu przykoptowano . Słowem -są takie które znoszę a nawet lubię .
Tak się stało z Royal Oud w którym to oud nie szoruje po moim uzębieniu metalowym dłutkiem, nie piszczy w uszach , nie dusi szpitalnym ani stomatologicznym powietrzem, jak dotąd bywało . Ale jest tam, na pewno jest. Ćmi sobie delikatnie i nie wychyla się przed szereg mimo, że wg nazwy powinno być inaczej.
Jest cichutką podstawą zapachu i na nim opiera się cała reszta składników, nie odwrotnie. Przede wszystkim zapach jest miodowy, ciepły i pyszny, gdyby ubrać go w kolor byłby to kolor starego złota. Ma jednak, drugie , bardziej ostre oblicze - coś na kształt posypanej pieprzem paczuli , ale bez chłodu i wilgoci. Dzięki temu nie jest jednostajny i płaski. Wszystko to otoczone jest delikatną, subtelną wręcz wonią białych kwiatów, na tyle aby było je czuć i na tyle aby nie przytłoczyły miodowego serca zapachu. Po pewnym czasie kojarzy mi się z ułagodzoną wersją 24 Scent Story, o którym innym razem;).
Nie mogłam znaleźć dokładnych nut i nie mogę zweryfikować czy zapach zawiera ambrę ( jaką bądź ) czy bursztyn. Choć ja skłaniam się ku wersji, że jednak bursztyn. Coby to jednak nie było stwierdzić muszę, że jest to bardzo ładny i nie brudny orientalny zapach. I fajny dla osób które boją się mocnego oudu. I jesienny, świetnie nosi się go o tej porze roku. A do tego wszystkiego nie brak mu trwałości. Czego nie można powiedzieć o wszystkich zapach Tesori d'Oriente. Buteleczka jest również lepszej jakości niż pozostałe, albo więc Tesori zmienia szatę graficzną albo zaszczyt ten kopnął tylko Royal Oud.
Z Tesori rzecz jest taka, że mają kilka perfum, które pachną podobnie do pewnych zapachów znanych marek ale nie słyszałam aby ktoś odważył się rzec o nich że są odpowiednikami czy też podróbkami.A jeśli są tacy którzy się odważyli to cała reszta nic sobie z tego nie robi. Mają parę naprawdę zacnych zapachów, a najmilsze jest to, że nie rujnują portfela ;-)
Powyższy post nie jest sponsorowany, Royal Oud kupiłam sobie sama ( jak niemal wszystko o czym tutaj piszę) i serio-podoba mi się .
Niniejszym pobiłam rekord jeśli idzie o słowo "oud" , ale oj tam ; )
Nuty: później, bo nie znam
fot. własnoręcznie wykonane .
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńChyba się skuszę i kupię tę butelcynę. Taki szał jest teraz na nią :D A jak mi się nie spodoba to oddam siostrze, jej przypadnie do gustu na 100%. Ja to jeszcze jestem ciekawa tego jaśminu Angelowatego.
OdpowiedzUsuńNie namawiam Lady , ale za ten piniondz .... ja nie żałuję zakupu :) Jaśmin Angelowaty mam też , faktycznie jest angelowaty, nie są identyczne ale podobne bardzo z tym że Angel jest kremowy, gładki a Jasmin jest szorstkawy . Ale jako tańsza alternatywa Angela jak najbardziej. Ponoć Ci których męczy Angel nie mają tego problemu z Jasmin. Mnie tam żaden nie męczy :P
OdpowiedzUsuńJa swego czasu dość mocno przywiązałam się do kilku propozycji od Tesori, ale potem zaczęły mnie męczyć i dusić. Myślałam, że przygodę z nimi mogę uznać za skończoną. Cóż, jak widać tak mi się tylko wydawało, bo wiem, że już jutro po Twojej recenzji powędruję do drogerii, w której powinni mieć ten zapach i jeżeli rzeczywiście jest to miękki, bursztynowo-miodowy zapach, to prawdopodobnie wrócę z nim do domu.
OdpowiedzUsuńA na trwałość zapachów Tesori ja się nigdy nie skarżyłam :)
Cathy! Jak miło Cię widzieć ! Szukałam Cię, byłam na chyba blogspotowym blogu , tego przed kosmetykami... i nic nie mogłam zrozumieć, teraz już trochę mi się rozjaśniło, ale dalej nie rozumiem czemu wcześniej Cię nie odnalazłam, a to już tyle czasu minęło....
UsuńMam nadzieję że spodoba Ci się Royal Oud :)
Nie rozumiem tylko po co przelewasz te perfumy do szklanki, mamo :*
OdpowiedzUsuńNo i masz! wypaplała :D
Usuńw dzisiejszych czasach nie wierzę w brak sponsoringu :), szczególnie że produkt sprzedaje Saluti i Saluti się pod tym podpisuje
OdpowiedzUsuńHahah no tak- mój błąd, że zalinkowałam im na facebooku recenzję, a Royal Oud kupiłam na allegro, za własne pieniądze i szczęśliwie nie wyrzuciłam paragonu. Jeśli chciałby Pan go obejrzeć - mogę przesłać skan.
UsuńDziw nad dziwy ale o reklamy na moim skromnym i absolutnie niepopularnym blogu nie zabijają się sponsorzy, co wydaje mi się doskonale widać. Serdecznie pozdrawiam :)
Normalnie wklej skan przelewu pod postem dla Jarka- niedowiarka i Jemu podobnych :D
UsuńJaśmin ma w sobie nutę angelowatą, Piżmo to takie mydełko, czaję się teraz na smoczy kwiat, podobno ma coś z HP.
winterka
Wiesz co,przemyślałam i w sumie mam to w nosie, nie będę się wywnętrzać i spowiadać na blogu z tego co kupuję. Jeżeli komuś żal ściska pośladki z powodu flaszyny za 20 zł to jego problem, nie mój.
Usuńto tzw. marketing szeptany, ten tutaj akurat śmierdzi na kilometr :)
OdpowiedzUsuń@Anonimowy jak coś robisz to rób dobrze bo jak podajesz same zdawkowe nazwy to wyszukując je widać konkurencję waszą (fiori) a nie Saluti
przyjemności, życzę :)
Należałoby zapoznać się z definicją marketingu szeptanego, ale dokładnie, nie pobieżnie.
OdpowiedzUsuńNie widziałam Pana wcześniej u siebie na blogu czyżby więc przywiódł Pana brzydki zapach?
Powinnam usunąć ten komentarz, ponieważ zawiera nazwę sklepu ( nie wiem czy zauważył Pan, że ja nie podaję we wpisie miejsca zakupu , ani też żadnego linku).
W tej chwili to Pan uprawia ten tzw według Pana szeptany marketing, i uważam, że powinien Pan usunąć ten komentarz. Zostawić ten smród a usunąć nazwy internetowych sklepów. Ja tego nie zrobię ponieważ nie chcę być posądzona o to, że usuwam niepochlebne komentarze.
marketing szeptany... hm Pani słowa: "Royal Oud kupiłam na allegro" - proszę wklepać sobie nazwę tego kosmetyku na allegro,
OdpowiedzUsuńPodążając za Pana tokiem rozumowania - Jeżeli kupię jakiś zapach Diptyque i napiszę że kupiłam w Warszawie to będzie to promowanie Galilu, Amouage - promowanie Quality.... wie Pan co? Niech sobie Pan myśli co Pan chce.
OdpowiedzUsuńRaju! Jeżeli napiszę, że dziś rano wyskoczyłam pędzikiem z domu po pyszne bułki, to wystarczy tylko wklepać mój adres w google maps i od razu będzie wiadomo, która piekarnia zapłaciła mi za reklamę? ;P (I który bank :> ) Dżizasss..
Usuńhttp://www.laughroulette.com/wp-content/uploads/2013/03/MEMES-paranoia-american-agents-in-gear-hold-kitty-at-gunpoint.jpg
Tego zapachu nie znam ale zgadzam się ze stwierdzeniem, że Tesori d'O. w dziedzinie inspirowania się cudzymi produktami stoi zdecydowanie po jasnej stronie Mocy. ;)
No i to skojarzenie z łagodniejszym 24... Będę polować (tzn. sprzedam się za flakon tudzież próbkę :] ).
nie należę do oudofili i nie uległam boomowi, ale teraz jestem szczerze zaciekawiona :) jeśli będzie okazja, chętnie powącham ten grzeczny oud
OdpowiedzUsuńRównież za oudem nie przepadam i chyba dlatego wolę zapachy z sieciówek:) Jednak ten mnie zachęcił tym miodem, bursztynem, mmmm musi być cudowny:)
OdpowiedzUsuńSkarbek, a Ty oud w 24 Gold czujesz? Bo ja to tak nie bardzo... ;)
OdpowiedzUsuńGryxie mam i noszę to wiesz.. wygląda na to że też nie bardzo, przynajmniej nie taki oud, który wyrywa z butów, wiesz;) Bo mnie z oudami nie bardzo po drodze, na palcach jednej ręki zliczę te które mi się podobają a sam wiesz ile ich ostatnio jest i weźmy pod uwagę że nadal się mnożą , tylko czekać oudowego bi-esa :D
UsuńO! Będę wkrótce w Krakowie w drogerii, w której są zapachy TdO i koniecznie muszę to powąchać!!!
OdpowiedzUsuńCzy te perfumy nadają się też dla mężczyzny? Bo np. zielona herbata albo aeguptus opisane są jako męskie, a to raczej uniseksy w mojej ocenie. Czy tak samo mozna okreslic royal oud czy moze to typowo kobiecy zapach?
OdpowiedzUsuńJak najbardziej nadają się dla mężczyzny, ale jaki problem? uniseks dla mężczyzny nie bardzo? no to i dla kobiety nie , w takim razie dla kogo?
UsuńNo chyba że chodzi o to, że sam zapach kiepsko się nosi ? Nie patrz na to co piszą, podoba Ci się , to noś:-)
Ja na przykład noszę męskie,jeśli tylko zapach mi się podoba.
Ale niektórzy są dziwni. Dziękuję za recenzję. Zamówiłam Roayl Oud, Smoczy kwiat, Białe piżmo i Wanilię-imbir.
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać co to będzie:)
Myszkuję więc fora i blogi aby coś sobie przybliżyć...
Pozdrawiam.
Ciekawa jestem wrażeń, zwłaszcza ostatniego bo nie znam :) Jeśli wpadniesz tu jeszcze kiedyś to skrobnij kilka słów:-)
UsuńPrzyszedł mi dzisiaj... Przypomina mi. owocowy kompot albo herbatę z cytryną. Jest miodowy, potem miód ulatuje i zostaje ciepła kompociano-herbaciana składanka. Butelka faktycznie przyjemna. Dziękuję za recenzję. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńherbaciany kompocik brzmi całkiem fajnie ;) pozdrawia również
UsuńA mnie martwi to ze na blogach jest większość pozytywnych opinii a powinno być odwrotnie.Większość negatywne a kilka tylko ulubionych zapachów pozytywne.Dla mnie Ten Royal Oud (tez sobie kupiłem z ciekawości) to nie za bardzo wysokich lotów pachnidło.Dla damy niezbyt świeże a dla mężczyzny zbyt mdłe i mało szlachetne.Mój nos we wszystkich zapachach Tesori wyczuwa chemiczne i tanie mydło poza jednym wybitnym jak dla tej marki z seri marakech Ambre Zaferano.Tylko ten jeden zapach jest pięknie ambrowo tytoniowy mimo że to szafran i choc jednoliniowy od początku do końca pachnie tak samo to klimat jaki tworzy dla mnie jest super.A ten Oud no cóż ambra z przyprawami a prawde mówiąc to ambrę podprawiono przyprawami na tle czekolady i to ma imitować ten oud.w moim odczuciu im sie to nie udało.To stare mydło jest dla mnie nie do zniesienia.Jedna widzę że cudów nie ma i za 25 zł ich już raczej nie znajdę ale próbować trzeba.
OdpowiedzUsuńNo popatrz jak się złożyło, widać się ludziom to stare mydło podoba :) Ja nie oczekiwałam wysokich lotów za dwadzieścia kilka złotych i może dlatego uniknęłam rozczarowania :-)
UsuńJeszcze co do pozytywnych recenzji ... dotąd zarzucano mi, że wszystko krytykuję i nic mi się nie podoba, więc nawet mi miło że teraz dla odmiany ktoś się "smuci' , bo zamieściłam pozytywną recenzję, poza wszystkim to dobrze przecież że mamy odmienne gusta, że nie wszystkim podoba się to samo :-)
Ps. A mnie to Zeferano wydało się najgorszym ze znanych mi zapachów Tesori