13.02.2014

Montale, Chocolate Greedy edp






 O czekoladzie z okienkiem słyszeli  chyba wszyscy, wielu też próbowało, słyszałam też, że niektórzy próbują nieustannie, a u mnie dzisiaj będzie o czekoladzie z wafelkiem. Próbowanie również jest niezwykle przyjemne a przy tym nie wchodzi w boczki ;)

Zapach nie jest jakiś szczególnie skomplikowany ani wielotonowy  i w zasadzie w jego przypadku nie ma się za specjalnie nad czym rozwodzić, niemniej warty jest tego, żeby przynajmniej kilka zdań o nim skrobnąć. Zwłaszcza, że wywołuje on u mnie niezwykle miłe doznania.
Chocolate Greedy  nie jest czekoladą w płynie, ale pachnie  jak kawał wyrośniętego czekoladowego ciasta z prawdziwą wanilią i bitą śmietaną,  a jeszcze bardziej  jak  kakaowo-waniliowy wafelek, mnie  w pierwszej chwili przyszedł na myśl Knoppers, zwłaszcza zgnieciony - miałam kiedyś taki epizod  :>.
 I tak jak w odniesieniu  do Chocolate  Greedy mam same przyjemne uczucia , tak wówczas do tego zgniecionego w torebce wafelka miałam bardzo mieszane . Mniej więcej podobnie jak w sytuacji z dowcipu o teściowej która spada w przepaść Twoim nowiutkim samochodem, choć ranga tych nieszczęść nieporównywalna oczywiście .
W pierwszych chwilach  wyczuwam głównie kakao i orzechy  , jest to  dla mnie najmilszy i najbardziej smaczny moment, potem zapach staje się bardziej "nadziewany" czuć odrobinę pomarańczowej skórki i puszysty krem waniliowo - śmietanowy.  I w tej postaci trwa sobie do końca, dalekiego końca, bo trwałości odmówić mu nie można.
 Ja za pralinkami , czekoladkami i tym podobnymi łakociami nie przepadam toteż nie jest to dla mnie jakaś pokusa aby powodowana zapachem sięgać do szafki po małe co nieco ( a nawet gdyby Chocolate Greedy mnie skusiło to i tak nic z tego - musiałabym bowiem czekoladowe słodkości trzymać pod ochroną wysokiego napięcia , albo i bardziej skomplikowanego zabezpieczenia ), ale przyjemność z wąchania mam ogromną. Bez wątpienia jest to zapach dla tych, którzy  lubią zapachy łakoci, których cieszy zapach domowych wypieków, a nie jedynie konsumpcja tychże. Mnie wystarcza, że sobie pachnę czekoladą. A w zimowe, mroźne dni , zaleta podwójna- piękne pachnę i czuję się ogrzana zapachem. Bajka. Ale o czapce nie zapominam ;)



Nuty zapachowe: 
kawa, kakao, bób tonka, skórka pomarańczowa, wanilia z Madagarskaru, suszone owoce 



fot 1. lilydirect.com
fot.2 mojagaleriasmaku.blogspot.com

10 komentarzy:

  1. Czeee-koo-laaaaa-daaaaaaa!

    Oto niezwykle wartościowy i jakże wiele wnoszący komentarz. :P No ale jak tu nie lubić Chocolate Greedy? ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzeczywiście, potwierdzam, prawdziwy wafelek! Co prawda, ja wciąż marzę o gorzkiej czekoladzie w wersji zapachowej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko a Dark Extacy La Perla miałaś możliwość poznać?Albo Ciocolatto Mon Amour Fondente Extra, są zdecydowanie bliżej gorzkiej czekolady :-)

      Usuń
  3. Bardzo lubię, jednak wolałabym - to moje bardzo subiektywne zdanie - perfumową fantazję, kreację na temat czekolady niż oddanie zapachu kropka w kropkę. Doskonałe zreszta, zgadzam się.

    OdpowiedzUsuń
  4. A właśnie skusiłam się na Chocolate Greedy na Wspólnozakupowym. Po Twoim opisie widzę, że to była dobra decyzja:) Już się nie mogę doczekać:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Potwierdzam, że wspólne zakupy tego zapachu to była dobra decyzja:)

    Chocolate Greedy najpierw wydał mi się za suchy i zbyt kulinarny - to nadgarstkowo. Przy teście całościowym za to całkowicie zachwycił - jest ciepły, czekoladowy i przytulny, trochę jak świeżo wyjęty z pieca "murzynek". Kulinarny (ale w przyjemny sposób) i smakowity. Fakt, że dwa dni pod rząd nosić ich nie mogę, bo trochę zbyt dużo słodyczy, ale cieszę się, że mam:) I od czasu do czasu (zwłaszcza w chłodniejsze dni) przyjemnie nimi popachnieć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tak samo, mieć i zapachnieć sobie czasem;)

      Usuń
  6. Aga, dopiero jak Cie na tym fejsie pooglądałam to obczaiłam jaki z Ciebie sexy lachon jest :D

    A Ania teraz pachnie na zmianę: YSL - Parisienne i Giorgio Armani - Si 8) To sobie wyobraź jak słodko, aż do zarzygania :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czemu Aniu Twój komentarz czekał sobie gdzieś w internetach na moderację:/ Dasz wiarę? Dopiero go znalazłam:/
      O to rzeczywiście słodziasto pachniesz :D Ja w ciepłe dni nie mogę słodkich-pszczoły się zlatują ;)

      Usuń
  7. Lubię zapachy o nucie czekoladowej, chętnie obwącham przy okazji. :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...