26.10.2014

Chopard, Noble Cedar




Noble Cedar odstał się u mnie w najdalszym kątku pachnącego skarbca , używany sporadycznie doczekał się nawet warstwy kurzyku godnej rękawiczki Perfekcyjnej Pani Domu. Obtarłam skubańca należycie i postanowiłam zakończyć męki moje i flaszeczki. 
Nie żeby zapach był zły. Absolutnie. Choć pierwsze testy rzeczywiście były nieco męczące, zapach ostry świdrujący i jakiś taki ... zimny. Zbyt zimny na zimę, męczący latem. Taki mi się wydał. I nie chciało mi się nad nim myśleć, przyszedł jednak dzień, w którym spojrzałam nań nieco przychylniej  i pozwoliłam mu się rozpanoszyć na skórze. 
 Okazał się wcale przyjemnym zapachem, początkowo nieco gorzki, ostry, koloński,  co miałam chęć zwalić na brzozę ale przecież brzoza nie jest taka, wąchałam  drzewo, listki, gałązki to wiem. Zwaliłam więc na szałwię , która też wcale nie jest gorzka. Już miałam cedr uczynić winowajcą ale się opamiętałam. Noble Cedar jest gorzkawy bo, bo jest i już. Ale tylko przez chwilę, potem jest już tylko bajecznie cedrowy, absolutnie cedrowy i nieco słodki. Tutaj miał nastąpić barwny opis wiatru hulającego w majestatycznych cedrowych gałęziach,mroźnego powietrza głaskającego czule okazałe igliwie,  ale nie nastąpi bo się już tak nie bawię. Chwilowo.  Przypomina  nieco Platinum Egoiste  wersję z 2008 roku, podstawowa różnica między nimi jest taka że Noble Cedar wydaje się być tłusty i oleisty
a Platinum Egoiste lekki i przestrzenny. Nie mam niestety najnowszej w celu porównania,
ale z wcześniejszymi porównywałam i nie wyczułam podobieństwa , natomiast  Platynowy 2008  bardzo kojarzy się z Noble Cedar, albo odwrotnie ;)  
Nie jest to zapach, który mógłby stać się moim ulubionym niemniej jest niezwykle elegancki i niebanalny.
Teraz powinnam wspomnieć o projekcji , ale nie zrobię tego ponieważ mam ogromną alergię na to określenie, większą niż na  Cinnamon Bun od Demeter, kto zna to wie, że to poważna alergia. Z wysypką.
Przyjmijmy więc że trwałość Noble Cedar zależy od skóry, pory roku, humoru, poziomu hormonów, nie zależy tylko od sytuacji politycznej na Ukrainie,  tempa topnienia lodowców i paru innych mniej lub bardziej istotnych dla świata czynników.




nuty:
 brzoza, szałwia, labdanum, cedr

4 komentarze:

  1. Uwielbiam Twoje opisy perfum. :) Przy okazji go wąchnę sobie z ciekawości. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. I pomyśleć, że ten Chopard jeszcze przeze mnie nie przeleciał...Platynowy Egoista? No to mnie już wystarczająco zachęciło! Pozdrawiam!

    fqjcior :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale miło zobaczyć Twoją nową recenzję !:)Mnie też ten Chopard umknął, ale jakoś Twój opis nie wzbudził we mnie silnej chęci spróbowania. Nie brzmi to jak zapach dla mnie.
    pozdrawiam, hasior

    OdpowiedzUsuń
  4. Baw się tak :) Cedru nie lubię, ale opis piękny

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...