27.05.2011

Pro Fvmvm Roma ,Dambrosia

             Pierwsze sekundy z Dambrosią spowodowały wrażenie niezwykłego przepychu i  wręcz nadmiaru doznań, mnóstwo świdrującej w nosie słodyczy, ociekająca sokiem grucha, albo raczej słodki mus gruszkowy i stos migdałów przygniatający kilka sztuk zmaltretowanych fig.
   Drzewo sandałowe w tak słodkim towarzystwie, zdaje się niknąć i ani przez chwilę nie gra roli pierwszoplanowej walczy jednak wytrwale i niemalże do końca  na którym okazuje się że jego rola była tylko epizodem. Może to i dobrze bo chyba nie ma zbyt wielu gwiazd które mogą powiedzieć o sobie, że nie ma w ich karierze takiej roli której by się wstydzili, a skoro to tylko epizod.....;p
Tutaj wielkiego powodu do wstydu nie ma, w końcu to Profvmvm Roma a nie ciecz z najniższej półki w markecie, w "obsadzie" której można je również znaleźć. Ale też nie będzie to rola oskarowa ani dla  drzewa sandałowego, ani dla figi, ani też dla gruszki.
   Nie popisują się talentem albo też nie idzie im współpraca w swoim towarzystwie, gdzie miast trzymać się swojej roli walczą zaciekle o to które będzie tym naj, tymczasem NAJbardziej wyróżnia się jakiś obcy.
   Obcym tym jest coś przeraźliwie sztucznego co wprowadza zamieszanie do całości i niszczy coś co mogłoby być naprawdę piękne. Szansa na poznanie urody tego zapachu pojawia się po kilku godzinach, u jego schyłku, gdy niezbyt przyjemna dla nosa silnie  chemiczna nuta, przypominająca detergent całkiem wywietrzeje. Tylko że mnie nie chce się tak długo znosić męczących mdłości , aby czymś fajnym cieszyć się przez chwilę.
No i w życiu nie zaliczyłabym tego zapachu do kategorii drzewnych, ale też pojęcia nie mam do jakiej w takim razie można by Dambrosię zaliczyć.
Wierzę jednak w to, że moja opinia będzie jedyną tak surową  dla tego zapachu, może na innych chemia nie wylezie wcale , a wówczas byłaby to całkiem inna historia.

Nuty:
Drzewo sandałowe, grusza, drzewo migdałowe, drzewo figowe, grejpfrut. 



 

3 komentarze:

  1. Coś mi się wydaje, że Skarbek's back for good. :)))
    Określenie "jakiś obcy" mnie zabiło. Może dlatego, że jestem właśnie w trakcie przygotowywania maratonu alienowego na Festiwal Filmów Kultowych. :))) Teraz będę miała skojarzenia. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z takich nut nie wyszedł cud-miód??

    Szkoda...
    Ale portfel ma radoche :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Też myślę, że świat czeka na Twój powrót. ;)
    Dambrosii jeszcze nie poznałam, a przy takim układzie, jak opisujesz, chyba prędko do tego nie dojdzie. O ile w ogóle. :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...