18.02.2010

Dior ,Hypnotic Poison i Midnight Poison

Hypnotic Poison
Dziwny zapach....ponoć o Pure Poison mówi się ,iż jest dziwnie narkotyczny-a ja bym tak powiedziała właśnie o Hypnotic
Mocno,obłędnie wręcz waniliowy ,miękki ,otulający,plastikowy,złamany jakąś gorzką nutą która intensywnie daje po nosie;) Z jednej strony trochę drażni
 a z drugiej zmusza do wwąchiwania się w nadgarstek. Może to ten gorzki migdał?
Na dłuższą metę potrafi być męczący,bo tkwi i tkwi i rozłazi się po okolicy  i mimo że czas mija on siedzi cały czas ,gnębi ,dusi i nic się nie zmienia;)
Cóż w końcu to poison:)
Dobry dla wielbicielek zapachowych kilerów bo pomimo że to edt pachnie wyjątkowo mocno i jest wyjątkowo trwały.
I raczej na wieczór ,na dzień tylko jeśli  w ciasnym autobusie komunikacji miejskiej chciałabyś usiąść a akurat nie ma miejsc-efekt gwarantowany:)
Dozowany w ilości minimalnej - w moim przypadku jeden psik -jest do zniesienia o każdej porze dnia i na każdą okoliczność..


Nuty zapachowe: gorzki migdał, kminek,jaśmin Sambac, mech, drzewo Jaracanda, wanilia, piżmo



Midnight Poison
Róża ,ambra,paczula - to do mnie przemawia....Przypomina mi zapach Moschino Glamour,ale Posion jest ładniejszy,bogatszy.
Słodki ,tajemniczy i erotyczny,dla kobiety nie dla dziewczynki... Bez wątpienia ma urok....gorzki,cierpki,ostry,lekko zalatuje ziemną wiejską piwniczką ,
czasem cmentarzem,aaaa niech będzie w nocy skoro to Midnight ;)
 Nazwa "Randka na cmentarzu" tez by pasowała randka w czerwcową lub lipcową noc ,gdy nad głowami rozgwieżdżone niebo,gdy świerszcze przygrywają i żabki kumkają..
ja lubię takie klimaty,więc mogłabym mieć małą flaszeczkę...

Nazwę "Randka na cmentarzu" TŻ skomentował krótko:"no wiesz co..." no i co ja na to poradzę ,że tak czuję;)
Któregoś Poisona chciałabym mieć...nie wiem jeszcze którego,na razie trwają testy.....po których z przyjemnością podzielę się moją subiektywną ,pokręconą opinią:)



Nuty zapachowe: mandarynka, bergamota, róża, ambra, paczula, wanilia.

18 komentarzy:

  1. aaaaaaaaa....ja kocham PURE POISON !!!!!!!!! to jest zapach z w kótrym jestem szaleńczo zakochana i nigdy nie przepuszczam okazji żeby go powąchać :D

    OdpowiedzUsuń
  2. też bym chciała mieć któregoś z nich, bardziej chyba przekonuje mnie Midnight Poison :)

    OdpowiedzUsuń
  3. aaa...randka na cmentarzu ? hmmm to wcale nie taki głupi pomysł :DDD

    OdpowiedzUsuń
  4. mi jakoś bliżej do Midnight Poison :)

    OdpowiedzUsuń
  5. jak dior to tylko addict 2 :)kocham go !

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak tu pachnąco!!! :)) MIałam kiedyś któryś Poison tylko nie pamiętam który. :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Wybrałabym PURE POISON:) randka na cmentarzu hehe dobre;D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja uwielbiam Poison...nawet ten podstawowy...pierwszy zapach w ktorym sie zakochałam...ale gówniara byłam i mogłam pomarzyc tylko...generalnie lubie inne zapachy...ale poison i ange ou demon to moje gwiazdy jesli chodzi o te mocne ;]

    OdpowiedzUsuń
  9. A mogłabym prosić w przyszłości o recenzję perfum Carolina Herrera 212 i Euphorię C.K???

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wiedziałam nawet że perfumy to Twoja pasja jeśli mogę to tak nazwać. Ale kiedy czytam te recenzje to chcę każdy flakonik:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziś pachnę mimozą :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Mnie ta cmentarna nazwa wcale nie zniechęciła:) Zresztą wszystkie Twoje opisy sprawiają, że mam ochotę natychmiast lecieć do perfumerii i wąchać w zachwycie:)
    Chciałabym na pewno pachnieć którąś z tych "trucizn";) Chyba cmentarną, bo miejsca w autobusie już mi ustępują bez perfumowych podstępów;)

    OdpowiedzUsuń
  13. no wreszcie cos co kojarze o moge sie wypowiedziec;) to byly pierwsze perfumy ktorymi sie zachwycilam w zyciu, ale tak jak Monia bylam gowniara i nie moglam sobie pozwolic na cos tak drogiego... kazda wizyta w naszej Galerii Centrum to przy okazji odrobinka na nadgarstek i tak jak mowisz potem caly dzien chce sie ga wachac;) teraz nie wiem czy by mi sie podobaly tak mocno, dawno nie probowalam...

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale mnie zaintrygowalas tymi truciznami:) Musze obwąchać:)

    OdpowiedzUsuń
  15. najbardziej lubię tę starą,klasyczną wersję

    OdpowiedzUsuń
  16. miałam gdzieś próbkę tego czerwonego ale gdzieś zapodziałam. zapachu wanilii nie znoszę

    OdpowiedzUsuń
  17. coś mi nie gra w hypnotic poison, może właśnie ta dziwna gorzka nuta? na mnie pachną...dziwnie, są gorzkie,cierpkie - mój mąż mi powiedział, że śmierdzi trupem ( zresztą o Aniołku TG powiedział to samo )

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...