26.02.2010

Givenchy,Ange ou Demon

Orientalno -kwiatowy , a jakże. Okaże się za jakiś czas że ja przeciwnik "kfiatkowych"  ciągle zachwycam się właśnie kwiatowymi. Wszystko dlatego, że jest mnóstwo zapachów w których ta kwiecistość nie jest taka oczywista.I teraz do rzeczy:
Jeśli Anioł to chyba w końcowej fazie, bo początek absolutnie demoniczny, zaskakujący i tak jak w przypadku innych pierwszy węch nie zawsze świadczy o naszej sympatii lub antypatii dla danego zapachu , tak tutaj to właśnie początek decyduje. Jest wyjątkowo intensywny, duszący, słodki, otumaniający .Niesamowicie uwodzicielski, erotyczny wręcz....Wieczorowy orient powiedziałabym.
Wisi dookoła mnie i rozłazi się po okolicy skuteczniej niż wirus grypy i większe poruszenie wywołuje. Ale nie o mnie chciałam....
Kobieta która tak pachnie, nie traci czujności, nie pozwala sobie na słabość, słucha i patrzy w oczy, a jednocześnie sprawia wrażenie jakby była gdzieś obok, jakby gdzieś w jej podświadomości toczyło się równoległe życie-może zupełnie inne , jest silna opanowana, zastanawia się i myśli a współrozmówca /wspólnik /rywal/klient z minutę na minuty traci rezon, bo wie, że jeśli się potknie to zostanie w tym miejscu stłamszony i przysypany kostkami domina , które Ona skwapliwie układała przez długi czas tak na wszelki wypadek ;) z zagadkowym lekko ironicznym uśmiechem na twarzy. Zerknie w jej kierunku i zobaczy jak odchodzi lekko postukując obcasami, z kamiennym wyrazem twarzy i zdająca się nie zauważać jakie poruszenie wywołuje idąc wzdłuż stolików i nieświadoma tego że gdy Ona będzie patrzeć w oczy kolejnemu być może straceńcowi -oni wszyscy nadal będą mieli przed oczami jej obraz z czasem zastanawiając się czy Ona rzeczywiście kiedykolwiek tam była.........
a w równoległej czasoprzestrzeni
scenariusz filmowy: noc , czasy współczesne, ciemną ulicy podejrzanej dzielnicy szybkim rokiem idzie ubrana na czarno Kobieta , twarz ma zasłoniętą, widać tylko jej szaleńczy wzrok, znika w bramie odrapanej kamienicy, zerkając jeszcze na tabliczkę z męskim nazwiskiem..po kwadransie wychodzi, w mroku lamp błyska ostrze, chowane szybko pod peleryną . Błysk w oku jest inny bo dopełniła się zemsta..kobieta chodzi po mieście całą noc i w każdym miejscu w jakim sie pojawia scenariusz jest ten sam i wszędzie pozostawia ten zapach....
ranek
piękne jasno oświetlone mieszkanie, przy dużym kuchennym stole mężczyzna i dwójka dzieci.Wchodzi Kobieta zanim uśmiechnie się do rodziny pojawia się na chwilę ten błysk- w oczach koloru ciemnego szmaragdu, tylko na chwilę potem znika i czuć tylko delikatny anielski zapach jej perfum.

Dla mnie piękny , szkoda że dziś dosłownie wyżęłam flakonik, który wystarczył mi na niemal 3 lata.


Nuty zapachowe:
nuta głowy: biały tymianek, mandarynki z Kalabrii , szafran.
nuta serca:  ylang-ylang i orchidea,lilia
nuta bazy: bób tonka, palisander,wanilia i wyciąg z dębu.

10 komentarzy:

  1. Opis powalił mnie na kolana:**** Aga, Ty to powinnaś gdzieś publikować, to jest po prostu niesamowite:*****

    OdpowiedzUsuń
  2. uuu ...popłynęłaś SIS :*** Nowy Spilberg nam się szykuje,czy co ? ;p
    Cudowna jesteś w tych opisach :* mogłabym Cię czytać bez końca ! :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja kocham ten zapach...mam wszystkie 3 jego odmiany chociaż pierwszy jest najlepszy...tendre jest prawie taki sam tylko lżejszy co idealnie sprawdza sie np w dzien :) Uwielbiaaaaaaam i dziękuję za opis...jest niesamowity :))))))))

    ps. to Emilka zakochała mnie w tym zapachu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. bardziej pasuje mi wariant Tendre :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam ten zapach choć uważam, że jest dość ciężki. Mam kilka próbek i używam na nocne szaleństwa. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. pieknie opisane,zapach mi sie podoba ale nie na mnie

    OdpowiedzUsuń
  7. po przeczytaniu Twojego opisu zapragnęłam je mieć :))))

    OdpowiedzUsuń
  8. Mi sie strasznie ten zapach podoba.Jeden z moich ulubionych,ale np kolega stwierdzil,ze pachnie apteką...

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...