7.02.2010

Mauboussin Histoire d'Eau


Dlaczego akurat pierwsza jest Histoire d'Eau? Bo mam na sobie-poszłam na łatwiznę..a może nie..w każdym razie to zapach Histoire wywlókł dziś z łóżka szanownego pana TŻ-ta a nos mu chodził niemiłosiernie,pół niedzieli przesiedział mi nosem na szyi po czym stwierdził ,ze trzeba by mi kupić flaszeczkę;)
Troszkę w szoku byłam,bo szczerze powiedziawszy czekałam na to aż mnie objedzie ,że znów wyciągnęłam jakiegoś "śmierdziela" z szuflady-jak było w przypadku kilku innych -o których później;)

Histoire ,Histoire...pierwsze testy nie wypadły zachwycająco...pomyślałam...gruszka w kompocie ...czy ja chciałabym pachnieć kompotem? Chyba nie chciałam ale postanowiłam dać mu szansę i słusznie,bo to istny transformers ,po pól godzinie jestem happy bo zaczynam czuć mandarynkę,gałkę muszkatołową i pieprz.A myślałam że się nie doczekam:) Szalenie zmysłowe połączenie każe co chwilę wciskać nos w nadgarstek (do szyi nie sięgam;) Nuty skóry i piżma dodają mu mocy,ale to chyba gałka i kardamon powodują ,że wlecze się za mną gdziekolwiek nie pójdę...
Dla mnie jest suchy gorrrący ,i pieprzny...dlatego nie rozumiem czemu nazywa się Historia Wody...

Nuta głowy: zielona mandarynka,
Nuta serca:baśniowa harmonia kardamonu, pieprzu i gałki muszkatołowej,
Nuta głębi:skóra, piżmo i bursztyn.

3 komentarze:

  1. Już wiem,że spodobałby mi się :) sporo w nim przypraw :) świetnie sobie poradziłaś z pierwszym zapachowym wpisem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przecież zawsze twierdziłam,że masz talent do pisania :)

    OdpowiedzUsuń
  3. kocham perfumy wiec bede tu czestym gosciem:) a ten zapach mysle,ze by mi sie spodobal:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...