4.09.2010

Parfums Gres,Ambre de Cabochard-na pokuszenie albo i nie

Ambre kupiłam w ciemno kierując się jedynie nazwą i  nie mając właściwie najmniejszego pojęcia co kupuję.
Żądza nabycia  czegoś co osłodzi ponure jesienne dni pokierowała mój paluch w kierunku fiszki "kup".
No i mam. Pierwsze wrażenie piorunujące...jakbym zanurzyła no słodkiej puchatej piance,ale spokojnie-Ambre nie m nic z typowego ulepa. Słodycz jest konkretna ale wyważona i zupełnie niejadalna . Zgadzam się ze zdefiniowaniem go jako zapach orientalny choć orient uparcie kojarzy mi sie z czymś zupełnie innym , pomimo tego, że kilka tego typu zapachów miałam już okazję poznać  i nawet polubić.
To jest orient elegancki i czysty, nie przytłacza i nie dusi, nie osacza nadmiarem kwiecistości  zachowuje raczej idealny balans pomiędzy piżmowo-ambrowym ciepłem a kwietną słodyczą  na drewnianym....czymś.
Przede wszystkim jednak w głównej roli występuje tu bursztyn, ogrom bursztynu w ciepłej miodowej oprawie. Wszystko to przyprószone dosłownie odrobiną imbiru i kardamonu, które nadają zapachowi zdecydowanego charakteru czyniąc z niego zapach niebanalny. Cynamon był.Przez minutę,przemknął właściwie niezauważony i zniknął zostawiając jedynie mikry , niemal niewyczuwalny ślad w całej kompozycji.
Odrobinę, dosłownie o d r o b i n ę  przypomina mi Parfum Sacre Carona, ciągnie się tą samą bogatą, złotą smugą. Ambre jest jednak bardziej przystępne , ciepłe i mniej inwazyjne niż Sacre.
Obydwa zapachy łączą ze sobą ambra,piżmo i cynamon,no ale widać mojemu nosowi to wystarczyło aby znaleźć dla Ambre ziomka.




Nuty :
nuta głowy: imbir, mandarynka, cynamon, kardamon
nuta serca: cyklamen, tuberoza, lilia, bursztyn
nuta bazy: tonka, wanilia, piżmo, bursztyn, nuty drzewne

11 komentarzy:

  1. Mojemu nosowi, nie, tfu, wróć - mojej intuicji za to taki opis wystarcza do stwierdzenia, że podobało by mi się to bursztynowe ciepełko:) Flakonik też niczego sobie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Popieram Beti ! :) Za samo piżmo i cynamon- brałabym w ciemno :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj lepiej nie;p Sugerując się nutami tylko (przy zakupie w ciemno) można się nieźle zdziwić;) A w Ambre akurat cynamonu tylko kapeńka;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aga a znasz jakies zapachy gdzie jest sporo cynamonu?

    OdpowiedzUsuń
  5. Zostalas muzycznie otagowana:)
    http://tysiacjedenpomyslowipasji.blogspot.com/2010/09/muzyczne-tagowanie.html
    Pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
  6. wielkie dzieki!!!!!!!!!to dzis bede miala zabawe w czytaniu o zapachach:)

    OdpowiedzUsuń
  7. ...ja tam się czuję uwiedziona! :) A ten bursztyn to zwykły bursztyn czy ambra jest faktycznie, tak "na intuicję"? Pytam, bo jeszcze nie udało mi się znaleźć w perfumach idealnego zapachu bursztynu (trochę go w Baltic Amber Voluspy jest, ale mało), który dla mnie jest magiczny, choć nie erotyczny - a ambra, skubanica, tak. ;) Więc pytam.
    (no i to porównanie do ślicznego Carona, mm... :) ) I tak poznam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Skarbie, zajrzyj do mnie, proszę. Zostawiłam Ci łańcuszek muzyczny.
    http://sabbathofsenses.blogspot.com/2010/09/666-pieko-i-szatani-czyli-troche-inny.html

    OdpowiedzUsuń
  9. Czuje sie pokuszona i to bardzooooo,juz sam sklad jest obłędny,musze nabyc:D

    OdpowiedzUsuń
  10. Hej ;)

    Znowu cię wytypowałam do następnej zabawy :P

    http://smellofwhitecat.blogspot.com/2010/09/muzyczny-tag.html

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedys tez o maly wlos nie padlam ofiara wlasnej zachlannosci ;) Troche tez z milosci do starego Cabocharda. Na szczescie ktos mnie poczestowal probka. I dobrze zrobil, bo zapach raz, ze nie ma nic wspolnego z wersja klasyczna, to jeszcze kompletnie mi nie podchodzi. Zemdlila mnie ta ambra bardzo :(( Nuty fajnie, ale calosc kiepska :/

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...