Początek nie jest kwiatowy , ja od samego początku wyczuwam świeżutkie zioła. W składzie jest kolendra i kardamon aczkolwiek mnie kojarzy się bardziej z ziołami z łąki, młodymi, z początku lipca. W pierwszej chwili miałam skojarzenie z wsią moich dziadków , kiedy szliśmy na łąkę nawozić pole z którego potem zbierało się siano dla krówki. Coś tam rosło takiego, co pachniało podobnie. To taki zapach , bezpośrednio po deszczu, lub burzy, po upalnych dniach, gdy chmury jeszcze nie odsłoniły słońca, kiedy powietrze się oczyszcza , kiedy roślinki napojone wodą zaczynają dziękować za deszcz swoim zapachem...(może śmieszne skojarzenie, ale takie właśnie mam, tak tkwią mi pamięci zapachy wsi ) Wyczuwam też odrobinkę nuty ogródkowe, coś jakby odrobina selera.Gdyż już się Etra rozgości na łapce rozwijają się bardzo delikatnie nutki drzewne, jaśminu nie wyczuwam za to geranium owszem (pamiętam jak babcia pocierała listek i w domu rozchodził się piękny i intensywny zapach geranium-taką też nutę czuję w Etrze) .Słodyczy mimo znajdujących się w składzie kwiateczków nie dostrzegłam, Etra mimo , że zmienna cały czas pozostaje w klimacie świeżo-ziołowym z odrobinę cytrusowym akcentem, momentami lekko cierpkim,chłodnym i przejrzystym. Chwilami kojarzy mi się ze słabą herbatką z cytryną, i przypomina Tea For Two,L'Artisan.
Świetnie się wkomponuje w obraz leniwego popołudnia w cienistej , porośniętej pnącymi różnościami altanie z chłodnym napojem , książką...a jeśli takiego miejsca i czasu na lenistwo w krzaczkach brak, doskonale poprawi nastrój i samym zapachem przeniesie nas w sielskie klimaty, z dala od miejskiego pośpiechu, spalin i wszystkiego innego od czego czasem chce się odpocząć.
Nuty zapachowe:
nuta głowy: świeża kwiatowa - kolendra, kardanom, drzewo różane,
nuty serca:kwiatowo-drzewno-pikantna - jaśmin, róża, geranium, cedr, sandałowiec, pieprz angielski,
nuty bazy:drzewna - wanilia, piżmo
















